solarena
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:28, 05 Mar 2009 Temat postu: w wieku lat... |
|
|
Wysłany: Nie Lis 26, 2006 3:03 pm
w wieku lat ….
odchodzą ludzie
jakby umierali
przebiegają linię
z rozpędu
tracą grunt
życie ciuciubabka
czy wahadło światła
gdy
odchodzą po prostu
znani nieznani
jakbyśmy w tramwaju
otarli się tylko
o ich słowo
gest
zauważamy ostatni
ukryte w dłoniach
mgnienie
odchodzą
nieznani
żałując ich
płaczemy nad sobą
napisany pod wpływem wiadomości o śmierci znanego aktora francuskiego kina Philippe'a Noiret
mewa
Wspaniały aktor, i ciągle widzę go w "Wielkim żarciu" Ferreriego i "Czystce" Taveniera i jeszcze w "Skorumpowanych", francuskie kino...chodziło się na niego na filmy. na niego i Annie Girardot .
Tak jak w swoim wierszu napisałaś:
Odchodzą ludzie
jakby umierali...
tak, jakby...bo zostaje ich głos, sylwetka, kunszt, starzenie się na taśmie filmowej.
Dziękuję za ten wiersz.
pozdrawiam
Christine
odchodzą ludzie
jakby umierali
No tak, bo nie umierają przecież naprawdę, skoro nadal są.
Zwłaszcza, gdy ich twarze nadal widzimy.
gurami
ten wiersz to jednak, jak dla mnie nie tylko o jednej śmierci, to wiersz, który tak bardzo pasuje do rzeczywistości i mówi o jej realich, ukazałaś w nim ludzką obojetność, a potem nagłe zaiteresowanie...to tak jak z wielkimi tragediami, gdy ich nie nikt nawet nie mówi że mogą się pojawić, gdy się zdarzą, wszystcy opłakują...tylko gdzie byli wcześniej... to opłakiwanie to właściwie płacz nad samym sobą, bo tak naprawde niewiele pozostaje i tylko w nielicznych pamięciach...taka jakaś moja refleksja
pozdraiwam
gur
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez solarena dnia Czw 23:05, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|