Wysłany: Pią 16:33, 08 Maj 2009 Temat postu: a może... Jacques Brel?:)
Uwielbiam tego faceta,raz - to moja miłość cicha i mroczna:) dwa - sposób śpiewania - niepowtarzalny, głos z piekła rodem (papierosowego), dłonie i ręce...jak linia horyzontu na Żuławach:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach