Nienawidzę ich...

retro

Przemyśl swoje działania, nie próbuj czegoś wmówić nam.
Zawrę znów przymierze z Bogiem;
Złoty Graal.
Nie miej mi za złe, że jestem samotny, nie masz prawa.
Mógłbym to spierdolić, to moja droga, więc spierdalaj.
Będę konsekwentnym, bez przerwy.
Nic nie znaczą wersy, daj upust emocjom...
Pierdolą że jesteśmy.
Ty, nie wierzysz mi?
Im?
Coś co mógłbym spieprzyć bo inni nie mogą...
Godziny, lata;
Coś we mnie pękło, minuty pędzą.
Narodziny, pierwszy zakaz, pierwszy szlug.
Ostatni? Na pewno...
Oni to pieprzą, przelewa się gorycz, liczy się hajs.
Spada to niespodziewanie, wokół krew;
Carrie White...
Dziś nie wiem man czy to jeszcze ja.
Mam ten jeden majk jak Nas, ty, nie wiem sam czy to my żyjemy.
Nie ma szans, spieprzam...
Sieć zależności, przytłacza mnie wszechświat...

Powiedz, że też to widzisz.
Świat Cię nienawidzi?
Nienawidzę świata.
On karze mi rozpaczać...
Stary, popatrz wokół, te same twarze, mijam je.
Czaisz?
Czas pokaże, szybciej sam pozabijam je.
Nienawidzę ich, choć mógłbym widzieć cokolwiek.
Nienawiść wżera mi się w kręgi, żyję w piekle.
Gdziekolwiek bym nie poszedł to śmierć czyha za rogiem.
A ten skurwiel milczy.
Rozkmiń nie mam o czym rozmawiać z Bogiem.
Boże, czuję, że też to jebnę...
Może kiedyś... Nie dziś... Na pewno...
Jeszcze nie wiem, czy to sens ma jakikolwiek.
Przemierzam wody, przeprowadzę ich tysiące, ty mów mi Mojżesz...
Dam ci moje przykazania na tablicach.
Krew tryska z arterii, mam serce z kamienia.
Więc nie pytaj jak się miewam.
Dziś nas tu nie ma.
Pierdolę was i wasz świat, więc nie mów mi "Siemasz"...

antra

wyluzuj, lub....