głuchy telefon

gurami

wypowiedziane raz słowa są niczym wiatr wiosenny
płyną głuchym telefonem w konarach drzew
potem już nikt nie pamięta jak brzmiały

zadudniło w uszach
chciało palcami grać mendelsona
stój!
zatrzymaj rozbrykane myśli
kukułki przecież podrzucają swe jaja

wypij za zdrowie nienarodzonych dzieci
co w myślach toast za toastem wznoszą
nie ma już przecież naiwnych złudzeń
jest zima...

kakaz

Pięknie to ujęłaś wszak jaskółki są lepsze od kukułek gdyż zawsze powracają do swoich miejsc. Słowa wypowiedziane to myśli ubrane inaczej. Więc piję za zdrowie nie tylko dziś ale piję ciągle, pragnienie to jak moja sentencja " Poezja jest jak szklanka czystej wody kiedy masz pragnienie wypijasz ją jednym haustem".

Christine

Bardzo mi się podobają dwie pierwsze zwrotki, ale w trzeciej coś nie gra.
Kochanie, toast to raczej wznosi się alkoholem, więc... jakoś mi nie przystaje, by robiły to dzieci, tym bardziej, jeśli jeszcze nienarodzone.

Kornelia Romanowska

Jest coś delikatnego i subtelnego w tym wierszu, coś ciekawego, co przyciąga. Nie wiem, co to sprawia. Ale jest ciekawie. Zastanowiłabym się jednak nad ostatnią zwrotką, tak jak mówi moja przedmówczyni Mruga

Pozdrawiam

Shibbi

zostawiona przed Oltarzem, albo nawet nie dotarl laskawie narzeczony na slub:(

Ladnie uchwycony szok Surprised

Pozdrawiam z Londynu Wesoly

gurami

za te dzieci pija ich matki... czasami zapominamy o ludziach obok, jak one o ludziach w sobie... ale to taka moja dygresja...

ja wszystkich bardzo przepraszam, naprawde czytam wiersze na bierząco.....