...

Skała

...

Zegary zamilkły,
zielonymi wskazówkami
wrosły w ziemie
resztki człowieczeństwa
zabliźnione,
krzykiem, składają się w całość
westchnieniem,
nadal
z północnego nieba,
zbieram
okruchy potłuczonego kalendarza

poprzez igielne ucho
wymykam się spojrzeniom
zazdrosnych twarzy
świat tańczy
tańczę,
razem z nim

Christine

Ładnie, Skało Wesoly

Ten wiersz porusza moją wyobraźnię. Maluję surrealistyczny obraz, w którym zielone zegary rosną zwartym lasem, a niebo przybiera postać tańczącego tłumu różnobarwnych postaci. Tańczę razem z nimi.

Skała

Szczerze powiedziawszy pisząc myślałem o nawróceniu. Pewnym, wyjściu na zewnątrz siebie. Nie wiem czy mi się udało.

Twoja interpretacja bardzo mi się podoba widzę ten obraz.
Przyłączam się do tańca.

pozdrawiam

Very Happy

Christine

Napisałam, Skało, o warstwie estetycznej, czyli jakie obrazy wywołuje twój wiersz. Ma się to raczej do części pierwszej, bo druga przywołuje przypowieść: "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego"
Myślę, że twoja podpowiedź pomogła mi odczytać przesłanie wiersza i teraz wydaje mi się całkiem czytelne.

Shibbi

jak powiesz >>>>>>>>>>>>>>>>>>>

dlaczego

"z północnego nieba"

to sie wypowiem

cos mi TU nie pasi ----------------

Skała

Jak sobie życzysz Shibbi,
pewnie masz dostęp do nieba w nocy kiedy gwiazdy świecą,
jak znajdziesz chwile czasu, to wyjdź i stań tak, byś wzrokiem mogła objąć niebo, a nad sobą ujrzysz pełen obraz północnego nieba.

"Pochodzenie nazwy gwiazdozbioru tłumaczy legenda zrodzona w mrokach dawnych dziejów i przekazywana z pokolenia na pokolenie. Gdy Perseusz uciął głowę Meduzie i z otwartej rany wylała się do morza krew, na rozkaz boga mórz Posejdona z szyi Meduzy wyskoczył śnieżnobiały koń - Pegaz.
Bellerofont, któremu jako jedynemu udało się dosiąść Pegaza za pomocą złotego wędzidła, pokonał ziejącą ogniem Chimerę, upojony zwycięstwami chciał na Pegazie dostać się między bogów na Olimpie. Rozgniewany pan Olimpu - Zeus - cisnął w jego kierunku piorunem. Bellerofont upadł i od tej pory ślepy i chromy tułał się po świecie w samotności. Los Bellerofonta potwierdza starą mądrość, że pycha poprzedza upadek. Pegaz jednak istniał dalej i dostał się na niebo. Jest to znaczny gwiazdozbiór jesienny."

pozdrawiam

Shibbi

DZIĘKI

cudnie mnie poprowadziłeś.
Wracam do domu w sobote - mam rozrysowana MAPĘ MOJEGO NIEBA o każdej porze roku - polornetuje i powiem co miałam w duszy czytając Ciebie Wesoly

a co wykukałam "nademną" Wesoly