gurami
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:25, 15 Lis 2009 Temat postu: zapach lasu - zbiór |
|
|
marzenia
dla Ciebie
oglądając świat z latawca
ponad złotem i purpurą wczoraj zielonego lasu
łapie nitki babiego lata ostatnie tej jesieni
by powstał warkocz z niespełnionych życzeń
zgubionych w pogoni za wczorajszym porankiem
mówią że ma siłę
by niemożliwe czynić realnym
po całym dniu walki o własne istnienie
trwa dla uśmiechu tych
co wierzą w bajki
obdarzając energią
telepatycznie budzi do życia
gdy mgła opada na ramiona
delikatnie przesyłając słońce
w świeżo zaparzonej kawie
Data powstania: 2005-10-14
modlitwa
dla wierzących jeszcze
z prochu powstałeś
i w proch się obrócisz
ile jest prawdy w tych słowach
kiedy do snu tuli piasek
by życie zacząć od nowa
dąb jeszcze wczoraj
był pięknym drzewem
dziś już jest mieszkaniem
by w jego zaciszu gubić złudzenia
tym którym jeszcze zostały
w pięknych kwiatach skąpana w rosie
poznasz swoje istnienie
a ja tutaj boso
modlitwę z prośbą wznosząc do Boga
o dobry Boże przyjmij łaskawie
moje od Ciebie cierpienie
naucz pokory i siły w sobie
bym nie zaczęła wariować
czy mnie wysłuchasz o dobry Boże
czy spocznę wśród kwiatów zieleni
a tym co wierzą w mą siłę istnienia
u was są moje słowa
Data powstania: 2005-10-14
po wiośnie
liliowo zapachniał wrzos
pod nogami stąpającymi delikatnie
po wczoraj odlatujących jaskółkach
nie wiele zostało po wiośnie
w oczach przekwitły przebiśnieg
nie zbudzi ze snu leniwego niedźwiedzia
który zabarykadował wejście
wielkim głazem milczenia
babie lato zgubiło już włosy
pod liśćmi klonu i dębu
a gdzie jest ta delikatność?
to dwa kasztany upadłe na ziemie
w których jest siła do walki
ich rodzonej matki
pomagają istnieć
Data powstania: 2005-10-15
czy coś zostaje
zbyt kruche jest nasz życie
by stawiać sobie pomniki
one powstaną
w kolejnym naznaczonym drzewie
za mało wiemy o sobie
by pisać swoje biografie
to ludzie opowiedzą
o naszych słabostkach
w lustrze twarz
która kochać i szanować innych
i nawet gdy zgaśnie
nie oczekuje pamięci
bo życie nauczyło ją
nie oczekiwać niczego
Data powstania: 2005-10-16
zadumała się pani pod drzewem....
zadumała się pani pod drzewem
w modrzewiu była jej siła
i spojrzała pani na słońce
upijając się jego odcieniem
z zimnym lodem na sercu
dopiero gdy księżyc zaświecił
uśmiech posyłając z nieba
pojawiła się iskra nadziei
dzięki niemu wierzyć zaczęła
bo księżyc rękę podał
prosząc grzecznie do walca
zaszumiało w głowie to słońce
co ciemne myśli rozjaśnia
i pani ma przyjaciela
więc nie duma sama pod drzewem
bo daje on siłę do tańca
wspierając swoim uśmiechem
Data powstania: 2005-10-17
akacjowe szczęście
kiedy zapach kawy budzi ze snu
kolejny spada liść naszego życia
w akacjowym parku serc
a pięknie przecież kwitły tego roku
gdy makowo pachniało słońce
pośród łąki pokrytej mlecznym złotem
choć spadają każdego poranka
to zatrzymują się na chwile
w kolejnej wiadomości przesłanej
w umierającym kasztanowcu
obsypującym nas owocami
z uśmiechem kokonowego motyla
który swe intensywne barwy ukaże
w raz z przylatującą jaskółką
by znów cieszyć się pachnącą akacją
Data powstania: 2005-10-20
być królewną
chciałam tańczyć fokstrota i walca
lekko unosząc swe ciało
w sukni delikatnej z jaskółczego pióra
być na tej sali raz damą
karnecik nosić przypięty do ręki
zapisany w całości fiołkowym zapachem
lecz zjadłam wcześniej zatrute jabłko
i krasnoludki siły straciły
a księcia nie ma na zawołanie
Data powstania: 1996
przez różowe okulary nie patrzę
w nadwyrężonej wyobraźni powstaje obraz
zamazując białą kartkę ciepłym oddechem
wśród tulipanów i róż na miękkiej trawie
pachnących rankiem upojnie
nim w południe spali je słońce
bo nie ma ideałów
choć mówią że ono jest piękne
..............
niewierne są też bociany
Data powstania: 2005-12-01
w zadumie nad tym co mam
w świecie zwykłych spraw
są Ci niezwykli ludzie
podający dłoń w uśmiechu
ozdabiając tęczą niebo
gdy zachmurzy się przypadkiem
to oni znają istnienie
wśród iluzji i wyobrażeń
z rękawem do wytarcia łez
i cukrem do porannej kawy
zjawiają się bez zapowiedzi
gdy tracę całą nadzieję
- czy jedno dziękuję wystarczy
za każdy zapisany dzień
odmierzając życie
w malutkiej zmarszczce na twarzy
Data powstania: 2005-12-09
przegapione
mówił że dusza ma oczy
i nie pozwolił spojrzeć w to okno
różą zasłaniając jej widok
zabierając białą niewinność
podał czerwone jabłko
lecz oddał swoją połowę
gdy chciała być tylko sobą
zbyt mocno chłodem zawiało
i nie ma w oczach uśmiechu
a w butach są mocne sznurówki
by nie wypaść z kolejnego zakrętu
czekając na wiosenne jaskółki
Data powstania: 2006-01-20
aksamitnie
rozgrzał myśli w opuszkach palcy
by klimat poczuły i były bliskie
nim rosa stopy bose obmyje
chodząc rankiem po dywanie z trawy
pokazał okno z widokiem na niebo
gdzie słońce odbijało się w piasku
by śpiew słowika zbudził o świcie
nim jeszcze mewy przywitają morze
a wierzba choć jest płacząca
z wiatrem weszła w układy
już nie jest słaba i wątła
a być może pachnie tak samo
Data powstania: 2006-01-21
***
poszukiwał nieba
by jak marynarz
po gwiazdach trafić do domu
była natchnieniem
w biegu po przetrwanie
oazą niewysychającą
na pustkowiu myśli
delikatnym łabędzim piórem
w górę wzbijając się w podmuchu
oblatując świat latawcem z marzeń
i pięknem była
spokojnym złudzeniem
dopóki nie odkrył
że oczy ma tylko zielone
Data powstania: 2006-01-30
nasze coś
pojawiła się nagle
nie podając przyczyny
ot tak poprostu
nie pytając o zgodę
zostawiła w tyle uprzedzenia
jest porannym promykiem
gdy coś zaboli
śmiechem w dziecinnym języku
i ciepłym gestem w mroźne poranki
pojawiła się...
wzniosę toast za jej istnienie
czerwonym winem z goździkiem
Data powstania: 2006-02-01
kochaj poezję
inspiracji
jak Dedal ostrożnie unosimy się w górę
dłoń pachnie poranną rosą
nie jestem Kopciuszkiem
odkryłeś moje piękno schowane za piecem
nim zegar wybił dwunastą i pantofelek został na stopie
mówili pocałuj żabkę
wmawiając że książę w niej zaklęty
a ja cię znalazłam
między Marsem a piękną Wenus
gdy gwiazda życzeń świeciła najjaśniej
zaistnieliśmy
wpisałeś mnie w wersy swych wierszy
i zamknąłeś szczelnie w kieszeni
jak pierwsze wydanie do którego się wraca
kochaj poezję - powiadam
Data powstania: 2006-10-18
między pocałunkami
między pocałunkami
świt
przeszył zimnem nadchodzącej jesieni
ogrzane myśli słodkim winem
wstają
przeciągają cię
stań obok
bym znów nie zasnęła
Data powstania: 2006-10-19
...(w tamtym dniu)
w tamtym dniu zaklęta
co schował się w dłoniach
w spojrzeniu
tylko kamienie milczą
byłam
brak powietrza
i cisza
Data powstania: 2006-10-20
jesienne rozstania
wschodzę dla ciebie słońcem o świcie
barwną tęczą po wiosennym deszczu
jestem jak kwiat który bez wody
umiera chowając swe piękno
jestem wiatrem co czesze włosy
układającą do snu gwiazdą
z brzydkiego kaczątka jestem łabędziem
i tą jaskółką co przybywa wiosną
jestem
już gęsi w klucz układają uda
popatrz
znów odwróciłeś głowę
Data powstania: 2006-10-24
Post został pochwalony 0 razy
|
|