gurami
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:43, 10 Lis 2009 Temat postu: ten najważniejszy - zbiór |
|
|
Prezent od życia
Czy chciany
Oczekiwany
Będzie kochany
Oczy - najpiękniejsze
Jedyne
Kocha szczerze
Nigdy nie zapomni
Data powstania: 2005-01-02
Motylek
Moniczce...ciocia
był maj 23 dzień zapowiadał się pięknie
2003 piątek godzina 11.45 czasu naszego
z kokonu wydobył się motyl powolutku
ukazując piękno swego istnienia światu
zaskoczył wszystkich
w oczach miał niebo w uśmiechu słońce
rozświetlające nieprzespane noce
wnosząc radość na jedną chwile
tak ulotne jest jego życie
zbyt mało miał czasu by skrzydła rozłożyć
słabł nasz motylek
w piersiach siły nie znajdując
w matczynych oczach licząc godziny swego istnienia
żegnał oddalającą się tęczę
i śnieg przykrył go zimny
ludzie nie byli zbyt silni
by lampą dodać mu energii
z nową wiosną zbyt mocno osłabły skrzydła
a słońce nie pokonało nocy
zamykając oczy motylka pełne jeszcze nadziei
gasząc w nich radość
po ostatniej możliwej dawce morfiny
jest znów maj lecz nie tak piękny
11 2004 wtorek 17.40
motylek stał się aniołkiem
cisza
zapanowała w domu
lecz nie na jedną chwilę
Data powstania: maj 2004
[b]
Motylek II
Monisi - ciocia
wiatr gwałtownie porwał Cię w górę
tak ulotną
malutką
iskierką byłaś
i zgasnął płomień
w oczkach swych miałaś siłę do walki
lecz ciało nie chciało jej wygrać
zostawiłaś ślad bardzo wielki
ślad który boli choć go nie widać
kolejny rok minął bez Ciebie
w białych margaretkach
uśmiechnięte zdjęcie
i to wspomnienie
byłaś
jesteś
będziesz
Data powstania: 2006-05-11[/b]
a Bóg mieszkał na poddaszu...
a Bóg mieszkał na poddaszu
gdy podałaś mnie światu w białym ręczniku
z workiem foliowym na głowie
by mnie hartować
zabierając kolory życiu
kazałaś szybko łapać powietrze
bym nie zapomniał że ważna jest chwila
walczył krzykiem którego nie słychać
i siedział cicho bo nikt nie słucha
a Bóg nadal mieszkał na poddaszu
więc rzuciłem mu list na wycieraczkę
idąc z tobą na nasz spacer
choć zimno było słońce już spało
nie czułem ciepła nabrzmiałej piersi
ale nie płaczę
a On przeczytał i nawet odpisał
jestem
nie aniołem
mam mamę
nie prawdziwą
Data powstania: 2006-06-05
[b]dlaczego nie spytałeś co o tym myślę
dla A
Zapraszasz mnie do siebie i nawet nie zrobisz herbaty. Dawno zapomniałeś
o dobrym takcie. Potrafisz tylko kruszyć moje myśli i rozbijać je o granit.
Już wiem ile kosztuje każda chwila, spędzona na rozmowie. Jest droga.
Jestem zła. Dlaczego obiecałeś, że wrócisz. Przed północą jeszcze tkwiłam
z oczami w telewizorze. Nie przyszedłeś. Nie zadzwoniłeś, żeby przeprosić.
Zrozum. Zasłużyłam choć na tyle, jeśli nie na więcej. To niewiele - dużo znaczy.
Znów zapalam rozgrzewające płomienie. Może to będzie znak, że tkwię w tym
samym miejscu. Choć na moment pozwól bym poczuła, że jest jak dawniej,
dwa szare koty śpiące na najlepszym fotelu bez strachu. Nie obawiaj się,
czasu dla nas nie zatrzymam. Nie potrafię licytować spóźnionego zegara.
Zatopiłam się w napisie który pozostawiłeś wszystkim. Nie ma w nim miejsca
na wielkie wyznania. Zbyt słabo przypieczętowaliśmy naszą przyjaźń. Ktoś był
silniejszy, z nim wzniosłeś toast i już nie ma dla mnie miejsca. Tylko,
dlaczego wcześniej nie chciałeś powiedzieć o planach na przyszłość.
Data powstania: 2006-12-20
każdy ma swój jeden dzień
Tobie w Tobie
nie boli sens zapisanych słów
gdy sercem są wypowiedziane
każdą ranę można zakleić
kiedy w oczach widać smutek i ból
szukamy dobrych rad u wróżki
nie stać nas na podróż latającym dywanem
przeliczając strach na radość
w zamokniętym oknie widzę dzikie gęsi
wracają wraz z przebiśniegami
wiosna
mamy jeden dzień więcej...
Data powstania: 2007-03-09
zawsze w pamięci
Monisi
Zardzewiały pąk róż, fiołek purpurowy,
Ziarna maku z uciętej, niegdyś szumnej głowy,
Liść zatrzymany w biegu"
Wyrosłaś na łzach
nawozem dobroczynnym podlewałam kwiat
nie ma matki obok Ciebie
chłód rozrywa jak sęp ofiarę
zapalam płomień byś ogrzała dłonie
cichutko
śpij maleńka
na głowie masz biały wianek
aniołom jest on potrzebny
Cytat zaczerpnięty z wiersza "Na zaduszki" M.Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej
Data powstania: 2007-03-15
czarne życiorysy
Tobie, bo nie mowię dziękuję
Mamo ta pani chodzi jak kaczka - unosiło się w powietrzu,
a łzy same kapały, nie wątpiłeś. Masz przecież nogi więc
bądź dumna ...byłam nie zginając kolan, bo było za trudno.
A gdy mówili ona kuleje słyszałam ale ma piękne stopy.
Uwierzyłam, że ktoś może patrzeć inaczej.
Pewnie wiązałeś sznurowadła, gdy moje ręce odmawiały
posłuszeństwa i byłeś przy szpitalnym łóżku, kiedy
czekałam na wyrok. Wierzyłeś w łagodny wymiar kary.
Musimy walczyć - mówiłeś - jeśli mamy grać w jednej
drużynie. Nie miałam siły, więc miałeś ją za nas. To nie
metal związał moje ciało, to Ty, bo stałeś zawsze przy mnie.
Wybrałeś kalekę, choć dziś nikt tego nie widzi. Z pola
bitwy zostały zagojone rany i ciągłe badanie czy może być
lepiej. Ty wierzysz w odkrycia, jak Kolumb w Indie, ja,
że po prostu nie będzie gorzej.
Data powstania: 2007-11-11
niewiele
***
zastanawiałeś się o czym myśli zmywając
z twarzy papierowy uśmiech i maskę całego dnia
kiedy ostatni pocałunek spływa z bieżącą wodą
a kolejny może nie zostawić śladu?
słowa niewypowiedziane pod pozorem oddania
niepierwszej lecz kolejnej partii zużytych kart
niczym ptaki wędrowne w ulewie nad sekwaną
tworząc most z rozpiętych skrzydeł.
poczuj zapach poranka gdy śpisz wtulony
w ciepłą jeszcze pościel bo za kolejnym lustrem
kryje się więcej prawdy niż za zasłoniętym oknem.
spójrz w niebo
widzisz
nie odwracaj głowy
Data powstania: 2008-01-26
Anioły mają różne imiona
/Marysi i Monice - maleńkim aniołkom - ciocia/
Mario Magdaleno, dziś nie stanął obok Ciebie Jezus,
by uleczyć schorowane ciało. Schowałaś oczy przed
słońcem, nie dając nam swojego uśmiechu.
Mario Magdaleno, miałaś być lekarstwem, a cierń
wbił się w zbolałe serce jeszcze mocniej. Choć
niewinna była biała róża, ktoś dał jej kolce.
Mario Magdaleno, na głowie Twojej biały wianek,
co chronić ma przed złem. Tak krótka droga była do
przejścia. Silny wiatr zgasił zbyt słaby płomień.
Mario Magdaleno, jesteś aniołem, bo Bóg dał
i zabrał nie pytając o zgodę. Już z siostrą biegasz po
rajskim ogrodzie. Patrzcie łaskawie na mamę i tatę.
Data powstania: 2008-03-20
Motylek...III
Marysi - ciocia
Pisałam już o motylu, co skrzydła rozłożył
ponad dniami. Potem jednak deszcz zbyt
mocno go zmoczył. Już go nie ma między nami.
Pisałam o tym szczęściu, które błysło na chwilę.
Było małym i radosnym drogowskazem w życiu.
Zgasło.
A dziś napiszę, że świat nie stanie się lepszy.
Wiara umiera z każdym motylem. Byłaś iskierką
na jedną chwilę. Promyk Bóg dla siebie zabrał.
Cisza
w zgaszonym motylu.
Data powstania: 2008-03-1
przegrane rozdanie
Maleńka iskierka, co dłonie ogrzała w środku zimy,
zgasła. Na kłamstwach nie zbuduje się domu i zaufania.
W uszach ostatnie dźwięki wczorajszej muzyki i odbite
w oczach gesty znane są nam na pamięć. Użytych
zbyt wcześnie słów już nie rozumie. Fatamorgana.
Tak, jesteś najważniejsza
Nie kłam, bo kłamstwo nie pieści,
a pocałunek Judasza pali tak samo,
jak przed wiekami. Marionetka.
Zakwitły wiśnie, a świat znów jest biały i zmroził
zbyt delikatne słowiki. Kukułcze jajo.
Data powstania: 2008-05-07
barykada
potrzebuję ciszy
milczenia
nie stanie obok mnie skrzydlaty brat i nie poda dłoni
tacy jak ja już dawno skazali go na straty
a teraz droga wcale nie na skróty
ciemna
boczna ulica
boją się mnie ludzie
strach paraliżuje niejeden różaniec
nawet nie wyciągam dłoni a myślą że potrzebuję pomocy
jestem sama dla siebie niejednym wyzwaniem
by w ciszy
odmówić pokutę
i jeszcze jeden toast na szczęście
i jeszcze jedno spojrzenie na chmury
i jeszcze chwila
cisza
tak
wyuzdanie zamyka mi oczy
Data powstania: 2008-12
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gurami dnia Pią 10:59, 08 Sty 2010, w całości zmieniany 6 razy
|
|