gurami
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:15, 01 Gru 2009 Temat postu: powoli na już - zbiór |
|
|
czy warto
zadźwięczało w uszach od fałszu
ironia i śmiech wypełniły butelkę
niczym afrodyzjaki przed nocą
nie! zatrzymaj myśli nim wiatr północny zmrozi ich ciepło
nim ostatni liść jesienny roztrzaska się o zimne spojrzenie
to tylko chwila za która przyszło zapłacić gardzonym srebrnikiem
przymknij powieki i patrz najczystszym spojrzeniem
tak cicho muzyka gra jeszcze
kruki trzepotem zagłuszyły melodię
pokrywając dzień czarnym płaszczem
24.10.2009
zasady do złamania
kierujesz się zasadą że piękne chwile należy zapamiętać
a ile jest takich których być nie powinno
ukrytych w trawie pod poranną rosą
zbudziłeś namiętność wiosennego wiatru
tą niedojrzałą delikatną
spójrz
to wrzosy kwitną
nie noszą już pszczoły nektaru do miodu
być może słońce ogrzeje ramiona
zatopisz usta i zniknie zwątpienie
tęsknisz powiadasz
nad nami jesień
jesteśmy -
27.11.2009
Za marzenia czasem płaci się ciszą
"Bywały różne czasy i różne bezczasy...
Więc dynię, która soków nabrzmiała swawolą,
Przeobraziła w pudło złocistej kolasy,
Co skrzy się od wieczności, że aż oczy bolą! "
Bolesław Leśmian
Nikt nie pyta, gdy wiatr czesze włosy przy dźwiękach
gitarowej muzyki. Rytm ucisza zbolałe struny
i ociera z oczu zamglone wspomnienia. Powoli uchodzi
z nas czas i nie mamy siły, by rzekę rwącą zawrócić.
Wierzyła w karetę z dyni. Maleńkie pantofelki zostały pod
murem. Zabrakło siły by iść dalej i dziś ma już swoje złote
góry. Gwiazdy, jak oczy, skrzą się na niebie - a ono płacze.
Czasami boli każde spojrzenie. Życia nie można kupić na
własność, lecz stawić mu czoła, gdy nie jest najlepiej.
Cicho, spójrz! Łabędzie do góry na skrzydłach uniosły
smutek, co przegrał, i imię nieznane, a wokół białe chmury.
Śpi spokojnie, lecz pocałunek już jej nie zbudzi.
W czerwonych sznurówkach związała marzenia. Wybrała
szybką drogę na skróty, a nie zawsze można być królewną.
27.11.2009
pojednanie
matka żona kochanka
każda rodzaju ludzkiego
nie bez powodu ubrana
w codzienność
zaparzy kawę i poda gorącą
uśmiechem smutek złagodzi
gdy trzeba zapłaczesz z nią
gdy słońcem wschodzi
niepozornie romantyczna
otwiera drzwi już ci znane
innym zapachem uwodzi
subtelnie zaspakaja żądze
jest
dzisiaj
jutro
będzie
28.11.2009
wspomnienie
Zaparzyłam znów kawę, taką jak lubisz. Nawyki zostają,
choć pijam ją w ciszy, światło z nocnej szafki jest niczym latarnia.
Cisza, a na dworze noc. Marznę w objęciach koca.
Stare fotografie z zapisaną historią. Tą samą, którą tworzyliśmy
niczym dzieci lepiąc bałwana z marzeń.
Zadumała się pani pod drzewem.....
Przechodziłam pod wierzbą wiele razy. Już nie płacze. Śpi.
Zastygłam. Nie latają motyle.
Już nie mam przyjaciela.
/8.01.2009/
czekanie z goździkiem
/do wiersza kakaza "wirtualne nawyki"/
zachrypł dawno nieużyty kogut
miał budzić świtem a noce mijają
tak
chciałoby się rzecz że coś stanie w miejscu
brzdęk uderzenia w niewinne guziki
powróci
nie powróci
herbata wystygła
czekaniem z goździkiem
31.01.2009
barykada
potrzebuję ciszy
milczenia
nie stanie obok mnie skrzydlaty brat i nie poda dłoni
tacy jak ja już dawno skazali go na straty
a teraz droga wcale nie na skróty
ciemna
boczna ulica
boją się mnie ludzie
strach paraliżuje niejeden różaniec
nawet nie wyciągam dłoni a myślą że potrzebuję pomocy
jestem sama dla siebie niejednym wyzwaniem
by w ciszy
odmówić pokutę
i jeszcze jeden toast na szczęście
i jeszcze jedno spojrzenie na chmury
i jeszcze chwila
cisza
tak
wyuzdanie zamyka mi oczy
31.01.2009
wehikuł czasu
nie powiem ci, mój przyjacielu, jak dzisiaj pachnie bez
wspomnienie moje, jakich wiele, pamięta się przez mgłę.
nie powiem ci, mój wierny druhu, jak zimny bywa deszcz
w obrazach, wywołanych w biegu, nie wspomina się łez.
wiedz jednak, bracie, że świat otworem czeka na każdy ruch
więc przejdziesz niejedną drogę nie czując zmęczonych nóg.
zastygły nagle kolory tęczy
zachłysnął się nocą dzień
cichutko spójrz przez ramię za mną
śpię
21.04.2009
zapisane niewypowiedziane
nie pisz do mnie
słowa utkane z wiatru
przeszyte babim latem a zima nad nami
nie pisz do mnie
nie potrzeba kłamstw by przetrwać
zgasić płomień i czekać aż wystygnie
nie pisz do mnie
zbudowane obrazy jak wieża Babel
dzielą zamiast łączyć
nie pisz do mnie
tak bardzo chciałabym słyszeć
przecież wiesz już dawno straciłam oczy
więc mów
szept rozbiera nawet grube golfy
09.12.2009
codzienność
wszystko musi grać według jednego taktu
bez ryzyka wątpliwości
to nie kasyno za jednego grosza
poukładane kolorystycznie na półce
uśmiech
łzy
wyliczone z dokładnością do zera
słońce
bezpiecznie spać w znajomych ramionach
09.12.2009
głodny
jak pachnie unoszące się pragnienie
gdy schodzi w dół wzbijając w górę
intensywność
pojawia się jak za dotknięciem palca
długo oczekiwane emocje
pękają choć chcą trwać nadal
nieopanowane
na starym dywanie zasypiają
a potem cichutki bieg myszy
przerywa milczenie
rozmowe czas zacząć od nowa
21.01.2010
nieważne
Nieważne ile razy przeszedłeś drogę, ile zakazanych mijasz mostów.
Nieważne kto podał dłoń, kto podłożył nogę. Nieważne.
Ty masz iść prosto.
Nieważne ile smutku widziały Twe oczy, czy te uśmiechy
tryskały radością. Nieważne kto, gdzie i kiedy.
Ty masz iść prosto.
Nieważne myśli, słowa rzucone w przelocie. Te niewypowiedziane
też się nie liczą. Nieważna gra pozorów na codzień.
Ty masz iść prosto.
A gdy upadniesz i zedrzesz kolana.
Poranisz dłonie, wypalą Ci oczy.
Wstań, podnieś głowę i rzuć przez ramię
- świat należy do tych co wyprostowani -
04.05.2010
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gurami dnia Wto 10:13, 22 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|