M.J.
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:59, 16 Paź 2009 Temat postu: W pełni sprawny inwalida... |
|
|
W pełni sprawny inwalida...
Gdy obserwuję wielką i skrzętną żwawość przyrody, jej nieprzytomnie instynktowną i zapobiegliwą krzątaninę, rośnie mi serce uwijające się po wzruszeniach i gdy tu przystanę, tam przysiądę, by pomedytować krzynę i ujędrnić swoje myśli, zaraz jest mi weselej, i ani się obejrzę, a już mi lżej.
Ani się obejrzę, a już widzę, że społeczeństwo strajkuje. To i mnie się zebrało na bunt. Z tym, że ja protestuję serio: sprzeciwiam się temu, co jest powszechnie uważane za normalne. A więc: głupocie rozumianej jako mądrość.
Polityczne elity, polityczne frakcje zajęte opędzaniem się przed kłopotliwymi, dziennikarskimi pytaniami o prawość, uczciwość, o sumienie, o ideowy program, o to, dlaczego nie potrafimy przestać być szubrawcami, są przyczyną mojej determinacji, mojego zniechęcenia i zniecierpliwienia ...
Myślę tu o naszym areopagu rządowych mędrców, o wysypisku miernot, o doktorach z dyplomami nadawanymi ZA NAJMNIEJSZE IQ W KRAJU, ZA WYTRWAŁE NIEUŻYWANIE ROZUMU.
I myślę o lekarzach. Mówię o PRAWDZIWYCH LEKARZACH. Nie o konsyliarzach po podstawówce, po wielu lufach ze znajomości deontologii, o konowałach z wykształceniem makabrycznie żadnym, o kpach z edukacją pochodzącą z dolnej półki, o medykach przyznających sobie wysokie premie za przekroczenie granic przyzwoitości i skretynienia.
A równocześnie myślę o obecnych Konfucjuszach od rozwalania transplantologii, o populistach i demagogach psujących prawo do życia, o fabrykantach medycznych orzeczeń ZUS, o beztroskich miglancach stawiających precyzyjne diagnozy np. pacjent chory na brzuch, pacjent po lobotomii i amputacji kończyn, czyli - w pełni sprawny inwalida...
Post został pochwalony 0 razy
|
|